Obszar południowo-wschodnich wybrzeży Morza Bałtyckiego jest rejonem niezwykle urozmaiconym pod względem kulturowym. Wpływ na to miała bogata tradycja różnych grup etnicznych i narodowych, które zamieszkując stosunkowo niewielki obszar, funkcjonowały tu obok siebie i nie bez wzajemnych związków.
Twórcami tego niepowtarzalnego zjawiska byli potomkowie niemieckich rycerzy i osadników z zakładanych na ziemiach pruskich i inflanckich państw zakonnych, ale także bałtyjscy mieszkańcy dzisiejszej Litwy i Łotwy, Mazur i Warmii, oraz słowiańska ludność z Pomorza. Obraz przeszłości tych ziem tworzą jednak nie tylko identyfikacje etniczne. Poczucie pewnej, kulturowej wspólnoty wiąże się tu ze śladami szczególnego współwystępowania i wzajemnego dopełniania się przez różne rzadko towarzyszące sobie elementy: gotyckie katedry średniowiecznych miast i święte gaje, sarmacką tradycję Rzeczypospolitej Obojga Narodów i uporządkowany świata mieszczańskich filozofów, bogate ośrodki Hanzy i ubogie wioski rybackie. Wszystkie te ślady można odnaleźć w tradycjach Królewca, Rygi i Wilna. Ale także Sambii, Kurlandii, Warmii, Inflant, Małej Litwy i innych krain.
Zresztą pierwsze z wymienionych miast może być symbolem złożonych tradycji całego regionu. Nazwane tak na cześć czeskiego króla i rozsławione przez uniwersytet założony dzięki przywilejowi polskiego monarchy, z czasem stało się stolicą niemieckiego państwa pruskiego. Znaczenie Królewca wynika jednak stąd, że będąc przez stulecia centrum administracyjnym, szybko stał się także czołowym ośrodkiem kulturalnym i naukowym, mającym ponadregionalne znaczenie i silnie oddziaływującym na sąsiednie obszary.
W kształtowaniu obrazu całego regionu, ale także dla funkcjonowania i rozwoju polskiej, litewskiej, łotewskiej, rosyjskiej, estońskiej kultury miejsce to było wyjątkowe.
Ten stan rzeczy uległ zmianie wraz z wybuchem II wojny światowej. Jedną z jej konsekwencji były zmiany granic i unicestwienie trudnej do oszacowania liczby dóbr kultury na tym terenie. W efekcie omawiany obszar stracił wcześniejszą spoistość, a dawny Królewiec zyskał miano „Atlantydy Północy”. Zachowały się jednak ślady umożliwiające rekonstrukcję tego zaginionego świata. Niektóre z nich są podstawą działań podejmowanych w ramach projektu Ostbalticum.