fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
- Westerplatte jest symbolem polskiej historii i chcielibyśmy, żeby to miejsce było lepiej upamiętnione - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który w poniedziałek wraz z wiceministrem Jarosławem Sellinem odwiedził gdańskie Westerplatte. Obaj ministrowie obejrzeli też m.in. miejsce badań archeologicznych na Westerplatte prowadzonych przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
„Przez 30 lat jako Polacy nie zadbaliśmy o to miejsce i trzeba to zmienić”
- Przez 30 lat nikt się tym miejscem nie zajmował, to miejsce nie jest zadbane. Westerplatte jest symbolem polskiej historii, symbolem ważnym dla Polski i każdego Polaka. Jest na Westerplatte malutka wartownia nr 1 z taką ekspozycją jak z lat 60. I Pomnik Obrońców Wybrzeża, jako pewien symbol. To jest miejsce i własność wszystkich Polaków. Coś się stało, że przez 30 lat jako Polacy nie zadbaliśmy o to miejsce i trzeba to zmienić - powiedział Piotr Gliński.
Wicepremier zadeklarował, że nie zakłada zmian dotyczących kopca i stojącego na nim Pomnika Obrońców Wybrzeża.
- To jest upamiętnienie, które jest oczywiście zaprojektowane na miarę tamtych czasów, ale ja przynajmniej nie przewiduję, żebyśmy tu jakieś zmiany w tym fragmencie czynili. Kopiec to jest zawsze w polskiej historii i nie tylko miejsce, które upamiętnia rzeczy wielkie i godne, a Westerplatte jest symbolem tego, co najcenniejsze może dla wspólnoty politycznej, jej członkowie mogą zrobić, czyli poświęcić życie - dodał.
- Chcielibyśmy, żeby to miejsce było lepiej upamiętnione. A przede wszystkim od strony edukacyjnej, żeby było bardziej interaktywne. Dobrze, że presja czyni zmiany, że miejsce uporządkowano, dzisiaj śmieci nie widzieliśmy - mówił prof. Gliński.
Wiceminister kultury Jarosław Sellin przypomniał, że pomnik stoi w miejscu, gdzie się walki we wrześniu 1939 r. nie toczyły.
- Naszym marzeniem jest, żeby w tych miejscach - gdzie walki się odbywały, ze wszystkimi fortyfikacjami, których relikty się tutaj zachowały - zrobić plenerowe muzeum, które bardzo detalicznie i szczegółowo opowie o tych siedmiu dniach walk i losach poszczególnych żołnierzy i oficerów. Myślę, że Polakom i światu takie plenerowe, spacerowe muzeum się należy - wyjaśnił Sellin.
Miasto Gdańsk nie chce dalszych badań archeologicznych na terenie Westerplatte
Obaj ministrowie obejrzeli też m.in. miejsce badań archeologicznych na Westerplatte prowadzonych przez Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) w Gdańsku.
Gliński wyjaśnił, że przez trzy lata prac archeologicznych wydobyto z ziemi 50 tys. artefaktów.
- A to jest niewielki obszar badań (ok. 3 procent powierzchni Westerplatte), choć oczywiście nie wszystko trzeba badać, ale te miejsca, które historycy uważają za ważne z punktu widzenia badań archeologicznych. Nie było tu takich badań praktycznie od 1945 roku. Więc tu badania archeologiczne powinny być prowadzone jeszcze przez wiele lat. Problem polega na tym, że miasto Gdańsk zabroniło dalszych badań i do 16 czerwca Muzeum II Wojny Światowej ma się stąd zwinąć. Dzisiaj się o tym dowiedziałem, to jest rzecz szokująca - ocenił wicepremier.
Dyrektor MIIWŚ Karol Nawrocki dodał, że miasto nie uzasadniło tej decyzji.
- Pani prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, z którą spotkałem się osobiście powiedziała, że taka decyzja zapadła, natomiast nie motywowała swojej decyzji. Nie było żadnych argumentów. Wspominałem pani prezydent, że sukcesy badań archeologicznych to precedens w badaniu świętego miejsca polskiej historii i należałoby jeszcze raz przemyśleć tę decyzję. Bo te wszystkie sukcesy przez zahamowanie badań zostaną zatrzymane - powiedział.
Wicepremier Gliński pytany przez dziennikarzy, co może zrobić w tej sprawie ministerstwo, odpowiedział: "Będziemy się zastanawiali, państwo polskie nie jest bezsilne nawet wobec tego rodzaju dziwnych decyzji".
Źródło: /PAP, MKIDN/