Dudy podhalańskie na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego

15-01-2015

Tłusty Czwartek przy dźwiękach dud, organizowany w Zakopanem w 2013 roku. Muzyka Szymona Bafii grająca na kozach także w układzie ze „złóbcokami” i „basami” Fot. Maciej Stasiński, archiwum Podhalańskiego Serwisu Informacyjnego WATRA

Tłusty Czwartek przy dźwiękach dud, organizowany w Zakopanem w 2013 roku. Muzyka Szymona Bafii grająca na kozach także w układzie ze „złóbcokami” i „basami”.  Fot. Maciej Stasiński, archiwum Podhalańskiego Serwisu Informacyjnego WATRA

 

Decyzję o wpisaniu umiejętności wytwarzania instrumentu i praktyki gry na kozie podjęła Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzata Omilanowska.

Dudy podhalańskie, jako jedyne z polskich dud, posiadają czterogłosowe brzmienie. Cechy jego budowy - liczba i sposób rozmieszczenia wydających dźwięk piszczałek - nie mają odpowiednika w kraju. Instrument zbudowany jest z koziej skóry i drewna jaworowego lub owocowego. Zoomorficzna główka instrumentu nawiązuje swoim wyglądem do głowy kozicy i wieńczą ją rogi właśnie tego zwierzęcia. Kolekcję najstarszych dud podhalańskich pochodzących z XIX wieku posiada Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem.

Wybitny etnograf Oskar Kolberg w połowie XIX wieku stwierdził: "Dudy (...) wychodzą już z użycia i tylko w niektórych stronach Wielkopolski, w Tatrach i na Rusi słyszeć się dają". Kolberg w swych dziełach błędnie nazwał dudy kobzą i ten błąd jest powielany do dziś. O kozie pisał w XIX wieku nie tylko Kolberg. Opisy instrumentu pojawiają się w dziełach Seweryna Goszczyńskiego, Wincentego Pola, Stanisława Witkiewicza oraz Jana Kasprowicza.

Dudy niegdyś były instrumentem silnie związanym z kulturą pasterską. Przy ich dźwięku wypasano owce na tatrzańskich halach. Jeszcze w pierwszej połowie XIX stulecia dudy wchodziły w skład wiejskich kapel przygrywających na weselach i innych uroczystościach. Na przełomie XIX i XX wieku dudy zaczęły być wypierane przez klasyczne skrzypce. Wówczas sędziwego dudziarza, bacę z Doliny Małej Łąki Stanisława Budza-Mroza, który stał się bohaterem poematu Kasprowicza, nazywano "ostatnim dudziarzem Podhala".

Obecnie na dudach podhalańskich gra kilkadziesiąt osób nie tylko na Podhalu, ale i wśród amerykańskiej Polonii. Dudy podhalańskie pojawiają się też na muzycznych estradach za sprawą zespołów Trebunie-Tutki i grupy Zakopower.

Na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego, obok dud podhalańskich, znajduje się sześć pozycji: rusznikarstwo artystyczne i historyczne, szopkarstwo krakowskie, pochód Lajkonika, flisackie tradycje w Ulanowie, procesja Bożego Ciała w Łowiczu oraz język esperanto jako nośnik kultury esperanckiej.

Wpisanie dud podhalańskich na krajową listę oznacza, że będą możliwe starania o wpisanie tego instrumentu na międzynarodową Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Znajdują się na niej 282 pozycje, dotychczas nie ma tam żadnej pozycji polskiej.

Krajowa lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego (Narodowy Instytut Dziedzictwa)

 



powrót