Premiera filmu „Piaśnica”

11-12-2018

Premiera filmu „Piaśnica”fot. Danuta Matloch

Premiera filmu „Piaśnica”fot. Danuta Matloch

Premiera filmu „Piaśnica”fot. Danuta Matloch

Premiera filmu „Piaśnica”fot. Danuta Matloch

 

Od ogólnopolskiej premiery filmu „Piaśnica” Muzeum Piaśnickie w Wejherowie rozpoczyna opowieść o mało znanych miejscach i faktach dotyczących niemieckiej zbrodni pomorskiej, jaka miała miejsce jesienią 1939. Dokument, który powstał w ramach cyklu „Młyny historii”, wzbogacony archiwaliami fotograficznymi i filmowymi, scenami fabularyzowanymi i animacją, zaprezentowany został w warszawskim Multikinie „Złote Tarasy” w poniedziałek, 10 grudnia. Film został dofinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Uroczysta premiera odbyła się z udziałem wiceministra Jarosława Sellina, który wydarzenie objął honorowym patronatem.

Przywracanie należnej pamięci

Film „Piaśnica” w reżyserii Mariusza Sławińskiego zrealizowany został przez Muzeum Piaśnickie w Wejherowie z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dokument składa się z dwóch 25-minutowych odcinków, został wzbogacony o archiwalia fotograficzne i filmowe, sceny fabularyzowane i animację. Pierwsza część opowiada o codziennym wykuwaniu polskości Pomorza w dwudziestoleciu międzywojennym przez patriotów, którzy po inwazji niemieckiej w 1939 roku zginęli w Piaśnicy. Część druga to opowieść o mechanizmie zbrodni w Lasach Piaśnickich, zacieraniu przez Niemców jej  śladów i ekshumacji ofiar.

- Podczas pracy nad scenariuszem zrozumiałem, że nie ma już wśród nas bezpośrednich świadków wydarzeń. Ludzi, którzy mogliby zaprosić odbiorców filmu do swojego świata, podzielić się pamięcią i prawdą o Piaśnicy. Historia potrzebuje takich bohaterów – ludzi, którzy przeżyli krwawą jesień, doświadczyli jej własnymi oczami. Stracili wtedy bliskich. Dlatego zdecydowaliśmy, że naszą „Piaśnicę” wzbogacą fragmenty filmu Tadeusza Wudzkiego „Las Piaśnicki”. Ten film stał się dla mnie punktem wyjścia do dalszej pracy. Do wybranych wypowiedzi świadków wydarzeń tam zarejestrowanych dodaliśmy dokumenty pozyskane przez Muzeum Piaśnickie z niemieckich archiwów. Te dokumenty to zeznania bezpośrednich sprawców piaśnickiej zbrodni. Obcowanie z tymi relacjami to trudne doświadczenie. Długo zastanawiałem się czy i jak je zilustrować. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że w opowiedzeniu historii pomogą nam również wypowiedzi ekspertów, archiwalia, sceny inscenizowane oraz sceny wykonane w technice animacji. W tych ostatnich chciałem umieścić najtrudniejsze obrazy. Sceny egzekucji i zbrodnie popełniane przez Niemców - powiedziałreżyser i współscenarzysta Mariusz Sławiński.  

Film „Piaśnica” powstał w ramach cyklu filmów dokumentalnych pt. „Młyny historii”.

- Projekt powstał po to, by uświadomić rozmiar zbrodni pomorskiej 1939 roku, ale również po to, by przywracać należną pamięć o jej ofiarach. Nasza opowieść filmowa przybliży Bohaterów Niepodległej, którzy swoim zaangażowaniem i codzienną pracą wykuwali polskość Pomorza,  za co zapłacili najwyższą cenę  – mówi dyrektor Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie, Teresa Patsidis.

Zbrodnia w Piaśnicy

Piaśnica - niewielka pomorska wioska położona nieopodal Wejherowa. Lasy wokół niej stały się swoistym poligonem doświadczalnym. To właśnie tu, jesienią 1939 roku Niemcy po raz pierwszy przeprowadzili zaplanowane wcześniej masowe egzekucje na ludności cywilnej. Plany III Rzeszy zdobywania nowych przestrzeni życiowych łączyły się z likwidacją Państwa polskiego i polskich warstw przywódczych. Zagładę polskich elit Niemcy połączyli z eliminacją osób psychicznie chorych w ramach akcji T 4.

Miejsc pomorskich straceń w tym czasie były setki, jednakże to zbrodnia w Piaśnicy określana jest jako największa na Pomorzu i jedna z pierwszych na tak ogromną skalę w Europie. W ramach przeprowadzonej przez Niemców akcji „Tannenberg”, a potem „Intelligenzaktion” na Pomorzu zamordowano około 30 tysięcy osób. Szacunkowo w Wielkopolsce zginęło 10 tysięcy osób, na Śląsku 1500, a na północnym Mazowszu 1000 osób. W Lasach Piaśnicy z rąk niemieckich katów życie straciło według różnych źródeł od 10 do 14 tysięcy ludzi. Wśród ofiar były osoby chore psychiczne przewożone koleją z terenów III Rzeszy i ziem wcielonych, przeciwnicy ideologii nazistowskiej, Polacy zamieszkujący przedwojenne Niemcy i inni. W pionie śledczym Oddziału IPN w Gdańsku od 2011 roku toczy się śledztwo, które w końcowym etapie ukaże nowe spojrzenie na dane o liczbie ofiar.



powrót