Uroczystość upamiętniająca 75. rocznicę samobójczej śmierci Szmula Zygielbojma

10-05-2018

na zdjęciu uroczystości upamiętniające 75. rocznicę samobójczej śmierci Szmula Zygielbojma. List sekretarza stanu Jarosława Sellina odczytuje wiceminister Paweł Lewandowski. autor zdjęcia Jakub Kamiński/PAPfot.: Jakub Kamiński/PAP

- Historia i ofiara życia Szmula Zygielbojma jest jednoznacznym przesłaniem, wołaniem przeciw obojętności i niezgodą na nietolerancję - napisał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin w liście odczytanym podczas uroczystości upamiętniającej 75. rocznicę samobójczej śmierci Szmula Zygielbojma. Uroczystości odbyły się w czwartek 10 maja, w przeddzień 75. rocznicy śmierci Zygielbojma, pod upamiętniającym go pomnikiem na warszawskim Muranowie.

"Jednoznaczne przesłanie, wołanie przeciw obojętności”

- Holokaust to wyjątkowa zbrodnia w dziejach ludzkości. Za wydarzenie bez precedensu uznać musimy pierwszy w historii człowieka mord zaplanowany systematycznie, przemysłowo na chłodno i z zaangażowaniem całego aparatu państwa niemieckiego. Nie potrafimy zrozumieć, jak to było możliwe - podkreślił Jarosław Sellin w liście odczytanym przez wiceministra Pawła Lewandowskiego.

Jak dodał wiceminister Sellin, w obozach zagłady Niemcy zamordowali połowę z 6 mln zabitych w czasie wojny Żydów. "Niemal 5 mln z nich zginęło na polskich ziemiach okupowanych przez III Rzeszę Niemiecką, a aż 3 mln to Żydzi, obywatele polscy, którzy stanowili 9 proc. ogółu ludności naszego kraju. Ta straszliwa zbrodnia wyrządzona nam przez obce mocarstwo zobowiązuje nas do nieustannej troski o pamięć o ofiarach, o naszych współbraciach" – zwrócił uwagę Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury zaznaczył, że historia i ofiara życia Szmula Zygielbojma jest "jednoznacznym przesłaniem, wołaniem przeciw obojętności, niezgodą na nietolerancję czy uprzedzenia". "Świadomi dziedzictwa, jakie wojna wywołana przez Niemcy przyniosła naszemu krajowi, nosimy na sobie szczególne zobowiązanie, by wypełnić testament takich postaci, jak Szmul Zygielbojm. Tylko pamięć o tym, co się wydarzyło, może być odpowiedzią na to, czego już nie da się cofnąć. Pielęgnujemy ją zatem i traktujemy jako misję dla ludzkości, przekazaną nam przez tych, którzy swoje posłannictwo wypełnili, składając najwyższą ofiarę" – napisał w liście Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury zapewnił także, że Polska "opiekuje się troskliwie miejscami pamięci po naszych współobywatelach, świadectwami ich kultury i dziedzictwa, a także miejscami ich kaźni i śmierci". "Trzy miesiące temu, 28 lutego, powołaliśmy do życia nową instytucję kultury – Muzeum Getta Warszawskiego, które obecnie jest w fazie organizacji, a wystawę główną zaprezentuje na 80. rocznicę powstania w getcie w 2023 r." – wspomniał.

„Milczeć nie mogę i żyć nie mogę” – list Zygielbojma

Podczas uroczystości dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Paweł Śpiewak odczytał list, który w maju 1943 r. Zygielbojm skierował do prezydenta i premiera Polski na uchodźstwie.

- Milczeć nie mogę i żyć nie mogę, gdy giną resztki ludu żydowskiego w Polsce, którego jestem reprezentantem. Towarzysze moi w getcie warszawskim zginęli z bronią w ręku, w ostatnim porywie bohaterskim. Nie było mi dane zginąć tak jak oni, razem z nimi, ale należę do nich, do ich grobów masowych. Przez śmierć swoją pragnę wyrazić najgłębszy protest przeciwko bezczynności, z jaką świat przypatruje się i pozwala lud żydowski wytępić - pisał Zygielbojm.

Pod pomnikiem obecni byli także m.in. wicedyrektor Biura Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta Dawid Drabik, dyrektor Narodowego Centrum Kultury Rafał Wiśniewski oraz przedstawiciele rodziny Szmula Zygielbojma. Uroczystość zakończyła się modlitwą odprawioną przez Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha oraz złożeniem pod pomnikiem wieńców.

Szmul Mordechaj Zygielbojm

Szmul Mordechaj Zygielbojm był politykiem i działaczem związkowym, przed wojną radnym w Warszawie i Łodzi. W czasie okupacji prowadził działalność konspiracyjną; tworzył podziemny ruch oporu żydowskiego. Po przedostaniu się na Zachód prowadził działania mające informować o prześladowaniach ludności żydowskiej w okupowanej przez Niemców Polsce. 12 maja 1943 r., na wieść o upadku powstania w getcie warszawskim, popełnił samobójstwo.

Źródło: /PAP, MKiDN/ 



powrót